czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział 4

Przetarłam oczy, budząc się powoli. Czułam, że ktoś trzyma mnie za rękę, to było dziwne uczucie. Otworzyłam wreszcie oczy.Białe ściany, coś ciągle pika. I przy łóżku Harry. Zaraz co  Harry tu robi?
- Owco obudź się- szarpnęłam jego rękę- no wstawaj!
- Już, już gdzie ja jestem- chyba jest ledwo żywy, a nawet raczej.
- Jesteś w szpitalu i puść moją rękę- grrry jak ja go nie na widzę.
- Ok, tylko co ja tutaj robię- ach już chyba zadzwonię po tatę niech mu wszystko wyjaśni.
Wyjęłam telefon z torebki już miałam wykręcić numer ale zakręciło mi się w głowię. Telefon wypadł mi z ręki.
- W porządku?- udaję że się mną martwi.
- Bo to cię interesuję, lepiej powiedz kiedy ,mam wypis- chciałam już z tond wyjść, ta cisza, te ściany, psuła mi się psychika.
- Czekaj- no Hazza dawaj chyba umiesz czytać- Wypis masz w..
Klamka się po ruszyła a ja usłyszałam śmiechy.
- Chłopcy uspokójcie się- tata poważny jak zawsze-  Kat proszę w tej torbie masz ubrania jedziemy na bankiet- taa nawet jak leże w szpitalu to praca ważniejsza- a ty Harry jedziesz do domu ubrać garnitur- co za poważny głos- Już, a ty Zayn zostań z Kate i dopilnuj, żeby się nic nie stało. Pa córciu.

Godzinę później:
Wielkie przyjęcie, ważne osobistości czyli jak w sam raz dla mojego ojczulka, który nie wiadomo gdzie poszedł, a ja zostałam z tymi bałwanami. Nie dowierzałam oczom kto do nas podchodzi to była Danielle. Znamy się  z tańca, kocham ją po prostu.  Od razu wleciałyśmy sobie w ramiona. Ktoś odchrząkną- Laim. Dani Podeszła do nie go po czym się pocałowali i zginęli mi gdzieś w tłumię. Lou bawił się gdzieś z El, Nial coś podjadał, Harry podrywał jakąś panienkę, a ja zostałam z Zaynem. Gdyby nie ta kostka teraz podbijała bym scenę ale nie. Podszedł do mnie
- Zatańczysz- i co ja mam odpowiedzieć, mogę tańczyć, ale na występ nie mam pozwolenia, ale z Zaynem to co innego.
-.....

*********************************************************************************
Od Autorki: Sorka że tak długo mnie nie było dostałam obraźliwą wiadomość o tym blogu, ale nic dobra już jestem. Mam do was prośbę potrzebuję kogoś kto zna się na wyglądzie bloga i szablonie i proszę wiadomość na ten e mail oneeddirection@gmail.com i jeszcze jedno rozdziały będą dłuższe ale tylko w tedy kiedy będę miała dobrą motywacją i proszę o komentarze to najbardziej motywuję

Liczba wyświetleń ( wiem mało ale zawsze coś )
Polska
69
Stany Zjednoczone
6
Serbia
2
Haha w Polsce Hazza czuwa :) I miło że ktoś z innego kraju to czytał

środa, 30 października 2013

Rozdział 3

Spojrzałam tam gdzie uniósł się dźwięk , czyli na klamkę od drzwi. Wszedł mój kuzyn, a za nim osoba przez którą chciałam stracić swe ( już) piękne życie, nie na widzę go.
- Co on tu robi, nie na widzę go, wyjść- krzyczałam jak opętana, nie chciałam go widzieć,  tak był to Noah, mój były, anie nie mam zamiaru go więcej widzieć.
- Uspokój się Kat, przyszedł tu cię przeprosić, nie mogłem odmówić- ty razem powiedział mój kuzyn John, a zapomniałam Noah to jego najlepszy kumpel.
- Wynoś się z tond Noah i ty też John nie chce was widzieć, wyjdzie z tond- zaczęłam krzyczeć, aż do sali wparowała pielęgniarka i  kazała wszystkim wyjść. 

Znowu pojawiły się zmartwienia, znów o nim myślę, moje serce kraja się na tysiące kawałków, łzy same cisnęły mi się do oczu. Kiedy zobaczyłam go jak:

Spacerowanie po łące już mi się znudziło więc postanowiłam zadzwonić do mojego ukochanego, muszę z nim wykorzystać tę chwilę puki jesteśmy w rodzinnym miasteczku. Trzy sygnały nic, za czwartym odebrał:
- Sorka nie mogę rozmawiać Kat, muszę się uczyć pa- powiedział głos ze słuchawki.
- Pa- powiedziałam smutnym głosem.
No trudno musi się uczyć więc nie będę mu przeszkadzać.
Więc szłam dalej widziałam parę całującą się, zaraz zaraz to Joe i Noah. Podbiegłam do nich:
- Nie na widzę cię słyszysz- uderzyłam go w twarz.
- A ty suką będziesz gnić w piekle- powiedziałam jak do tych czas przyjaciółce i odbiegłam.

Na tym wspomnienie się kończy i teraz to łzy lecą już ciurkiem. Nie mogłam ich powstrzymać. Znów klamka się po ruszyła, a ja nie chciałam patrzeć kto wejdzie, ale i tak bym go nie zobaczyła, lecz jednak wytarłam łzy i ujrzałam sześć osób- tatę i ten zespół.
- Co ci się stało kochanie- pyta tata, jak zawsze troskliwy.
- Nic, znaczy nie ważne, po co ich tu przyprowadziłeś- powiedziałam nie musieli wiedzieć, że mi coś się stało- bez urazy Louis, Niall, Liam i Zayn- uśmiechnęłam się i spojrzałam wrogo na Hazzę.
- Przepraszam córciu mogę przyjść tylko na chwilę a teraz muszę lecieć- ale Harry z tobą zostanie i tak mu się nudziło na probie- teraz spojrzał na Harolda, który był już coraz bardziej czerwony.- pa
- pa- uśmiechnęłam się
- Możesz sobie iść wiesz- powiedziałam gdy już wyszli.
- Wiem, ale wolę zostać z Tobą- powiedział tak słodkim głosem Laura, kopnij ty go lepiej w zadek- płakałaś?
- Gówno cię to obchodzi idź do swojego idealnego świata i łataj po łączce, won- nie wiem co się ze mną dzieję zawsze byłam miłą osobą a teraz co?
- Spokojnie, nic ci nie zrobię- powiedział i usiadł przy mnie.
Szybko chwyciłam swoją torbę i wyjęłam proszek ( wiadomo jaki)
- Ty ćpasz- zapytał
- A co cię to masz idealne życie, nie musisz jeździć po świecie bo matka ci umarłą- powiedziałam i znowu łzy cisnęły mi się do oczu- czasami- powiedziałam już ciszej.
- Zostaw to świństwo- wyrwał mi mój spokój z rąk- nic o mnie nie wiesz nic- Krzykną.
- To mi coś łaskawie powiedz- krzyknęłam równie głośno jak on.
Usiadł na krzesełku obok łóżka szpitalnego, na którym leżałam ja.
- Myślisz, że ja mam idealne życie- zapytał- mylisz się mój ojciec gdy miałem 10 lat pił, dużo pił, pewnego dnia zaczął być moją mamę i ona nie wytrzymała, zaczęli się kłócić, a po chwili ojca już nie było w domu i nie ma i nigdy nie był.Byłem wtedy mały nic z tego nie rozumiałem, ale teraz wiem i nie mam z nim kontaktu, a jednak nie ćpam.
- Prze.. prze.. przepraszam- wykrztusiłam
Dalej już nic nie pamiętam pewnie nagadałam jakieś głupstwa i odeszłam w krainę snu.

Od autorki: mam nadzieje że miło się czytało a tu taki bonu sik bo lubię w to grać
http://www.stardoll.com/pl/

poniedziałek, 28 października 2013

Rozdział 2

 Od razu gdy zobaczyłam Care zaczęłam do niej biec, lecz noga mi się podwinęła i auć leżę, słyszę tylko jakieś krzyki i sygnał karetki, a tak na prawdę widzę tylko jak coraz  bardziej puchnie mi kostka, fioletowy na prawdę myślałam, że lubię ten kolor. Czuje jak ktoś mnie podnoś, nie wiem co się dzieje, interesuje mnie tylko kostka i jej odcień, nic mnie nie obchodzi, czuję że jadę, słyszę tylko jak ktoś woła moje imię i.... 
*********************************************************************************************
Słyszę tylko jakąś rozmowę, oczy mam zamknięte,a głowa czuję że mi pęka.
- Czemu właśnie ona, za tydzień mamy występ, a lider grupy ma skręconą kostkę- tak to na pewno był głos naszego menadżera, tak to on, co za tydzień występ!!!, czemu ja nic nie wiem?
- Niech pan się nie martwi, da rade, chooooć, no pewna nie jestem- to głos Cary, czy ona właśnie przeciągnęła słowo, nie dobrze, czy moja kostka, aż tak tragicznie wygląda, a raczej, czy tak tragicznie z nią jest....
Zaczęłam po woli  otwierać oczy, tak jak myślałam menadżer i Cara. Powolutku zaczęłam siadać i odrywać kołdrę  lecz Car szybko podbiegła i chwyciła mnie za ręce.
- Jezu, tak strasznie się o ciebie bałam, proszę nie wywijaj mi już więcej takich numerów, a i nie zostaw tę kołdrę- kurcze czy to jest aż tak źle, nie czuję tego interesuje mnie wygląd i jak szybko  stąd wyjdę, a no i jeszcze czemu nie pozwala mi na to spojrzeć, chce wiedzieć jak to wygląda, muszę to zobaczyć.
- O jak słodko, ale teraz daj mi to zobaczyć- odepchnęłam ja i zajrzałam pod kołdrę, no i co takiego zobaczyłam tylko bandaż- i o co tyle krzyku? Przecież to tylko zwichnięcie- o co jej chodzi, bandaż nie jest taki zły- lepiej powiedz za ile wyjdę.
- Eee.. no za jakiś tydzień, ale na pocieszenie powiem ci... że na nogi też już wtedy wstaniesz- uśmiechnęła się od nie chcenia, zaraz, występ jest za tydzień, ale, ale, ale.
Chwyciłam szybko swoją kartę na której było napisane:
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kate Lindsay
lat 18
Złe postawienie nogi, co powoduję upadek i zwichnięcie kostki.
Przyjęta została 18.06. 13, a wypisana zostanie 25.06.13
Zajmuję się nią doktor Zawacki.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
- Że co, co... ale wtedy jest występ- mówię to nie możliwe przegapię występ.
- Słuchaj, to nic nie szkodzi, byłaś wybrana, żebyś sama zatańczyła z pewną grupa z którą się poznacie, mają koncert, a ty na nim zatańczysz mówię ci- tym razem powiedział mój trener.
Spojrzałam tam gdzie uniósł się dźwięk , czyli na klamkę od drzwi. Wszedł mój kuzyn, a za nim...

Od Autorki: Hej tak jak obiecałam na drugi dzień jest, przepraszam, że taki krótki, ale no wiecie szkoła i nauka, ahhh postaram się dłużej napisać już w środę następny ;*
Liczę na wasze komentarze 

niedziela, 27 października 2013

Rozdział 1

- Ałą - krzyknęłam -kurwa uważaj jak chodzisz- krzyknęłam
- Ja mam uważać cholera, ja, to ja przez ciebie wybladnąłem kałuży,
- Dobra stój pysk owco i daj przejść.
*********************************************************************************
W studiu:
- Hej tato- krzyknęłam od razu po wejściu do jego biura.
- Cześć młoda, chciałbym, żebyś kogoś poznała- powiedział po czym za drzwi wyłoniła się grupka 5 chłopaków- To jest Zayn, Niall, Liam, Louis i Harry.
- Cześć- powiedzieli wszyscy oprócz lokowanego.
Zaraz zaraz ja go  znam.
- Hej- odpowiedziałam- Jestem Kate, ale wole jak mówią na mnie Kat- powiedziałam po czym usiadłam na wielkiej skórzanej kanapie.
- Słonko, to jest One Direction- przedstawia ich nazwę mój ojciec.
- Aha gdzieś obiło mi się o uszy- powiadam po czym wyciągam telefon i piszę do Cary.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Nadawca: Kat
Odbiorca: Cara
Hej kochana jestem już na miejscu i siedzę w studio z jakąś grupką One Direction, znasz ich?
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Napisałam i zaczęłam rozmyślać jak teraz będzie wyglądało moje życie, czy coś się zmieni.
- Halo, jest tam kto- z zamyśleń wyrywa mnie.. owca, tak już wiem to była ta owca.
- Czego- warknęłam, już wiem kto to jest i nie zamierzam z nim przebywać ani chwili dłużej- Tato ja już wychodzę na próbę paa- powiedziałam po czym wyszłam, jestem wściekła, nawet nie wiem dla czego, ah życie jest tak poplątane. Dzzzy, mój telefon za wibrował.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Nadawca: Cara
Odbiorca: Kat
Cześć, super, że już jesteś, spotkamy się na próbie tak? a z tym 1D moja młodsza siostra za nimi szaleje, ahh dzieciaki, nie mogę się już doczekać kiedy cię zobaczę, widzimy się już nie długo.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Schowałam telefon do kieszeni i zanim się obejrzałam byłam już w domu, szybko założyłam swoje ulubione ciuchy do tańca. Zadzwoniłam po taxi i pojechałam na próbę. Tak próbę do zespołu tańca, tańcze i cieszę się tym. Od razu gdy zobaczyłam Care zaczęłam do niej biec, lecz noga mi się podwinęła i auć leżę...

Od autorki: cieszę się, że przeczytaliście tą krótka nudę, tak wiem bardzo krótki ale postanawiam tak pisać, co dwa 2 i krótko wasza Emily. ;* komentarz- wielka motywacja.


piątek, 18 października 2013

Prolog

Jeśli wydaje wam się, że życie córki sławnego biznesmena jest super... nie tak nie jest, ciągłe przeprowadzki, spotkania itp...
-  Kate, bo się spóźnimy- z zamyśleń wyrwał mnie tata- nie patrz tak na mnie tylko się ruszaj.
Ah tak, przeprowadzka na stare śmieci, wracamy do mojego kochanego Londynu.
- Kat!!!- czemu mu się tak śpieszy lecimy w końcu jego prywatnym samolotem.
- Już, już tatusiu- powiedziałam po czym ruszyłam szybkim tempem, przeganiając osobę z którą przed chwilką rozmawiałam.
Londyn, moje ukochane miasto, tu się urodziłam i nie zamierzam z stąd wyjechać, wreszcie nie będę musiała wszędzie cieszysz mordy, do wszystkich i udawać, że jestem szczęśliwa.
- Słuchaj, najpierw zajedziemy do studia, mam nowy zespół, dziewczyny za nim szaleją- co on przez to ma mi do powiedzenia, wie, że nie uganiam się jak inne dziewczyny za jakimiś gwiazdkami.
- Ja najpierw się odświeżę a potem dołączę- to było moje ulubione studio, gdy byłam małym dzieckiem, uwielbiałam tu przesiadywać, póki nie zmarła moja mama, wtedy wszystko się zmieniło, ciągłe wyjazdy i uciekanie przed tym że jej już nie ma, tato się załamał, aż do teraz... wracamy.

* Londyn*
Powiew wiatru, ten zapach tu wszystko jest inne, słońce, droga, kwiaty, jednym słowem wszystko. Poszłam po bagaż po czym umówiłam się na 10 w studiu a była 8 co ja o tej godzinie robię na nogach. Mój bagaż jechał jako pierwszy wow co za szczęście xd. Pożegnałam się z tatą i poszłam zadzwonić po taxi.

- Ałą - krzyknęłam -kurwa uważaj jak chodzisz- krzyknęłam
- Ja mam uważać cholera, ja, to ja przez ciebie wybladnąłem kałuży,
- Dobra stój pysk owco i daj przejść.
*********************************************************************************
Prolog taki króciutki żeby wiedzieć o co chodzi
informuje was że te opowiadanie będzie zawierało wulgaryzmy i + 18 ale zachęcam do czytanie a już jutro postaram się wstawić 1 rozdział
Czytasz= komentuj to wielka motywacja

poniedziałek, 14 października 2013

Bohaterowie

Imię i przezwisko: Kate/ Kat
Nazwisko:Lindsay
Wiek: 18
Zawód: modelka, tancerka
Hobby: taniec 

Imię i przezwisko: Cara ( najka Kat)
Nazwisko: Mills
Wiek: 18
Zawód: modelka, tancerka
Hobby: zakupy


Tą osobę pewnie wszyscy znacie tak to Harry Styles.
19 lat,  śpiewa w zespole 1D


Go też znacie, a jak inaczej xd
Louis Tomlinson  lat 21
( najlepszy przyj Hazzy)
śpiewa w zespole 1D


Zayn Malik ( po lewej) śpiewa w zespole 1D  lat 20


1D on też tam śpiewa lat 20. Uwielbia jedzenie.


Liam Payne lat 20 on też śpiewa w 1D
*********************************************************************************************************
Mamy już bohaterów kochani, oczywiście jest ich więcej, ale to są ci główni a resztę poznacie w swoim czasie ;*
CZYTASZ=KOMENTUJESZ proszę jest  to dobra motywacja